Translate

czwartek, 17 kwietnia 2014

11. " Myjnia cz.2 "

Patrzyłam na Liam'a wzrokiem pełnego pożądania, które z minuty na minutę się zwiększało. Czułam , jak od jego sprośnych słów płonę od środka, pragnąc jego dotyku w każdym zakamarku mojego ciała. 
- Naprawdę za Tobą tęskniłem... Cholernie - wymruczał Liam w zgięcie mojej szyi i ugryzł jej kawałek, łakomnie sając. Jęknęłam głośno i oplotłam ramionami jego tułów, po chwili zdejmując z niego obcisłą szarą koszulkę, którą miał na sobie i rzuciłam ją na łazienkowe kafelki. Położyłam dłonie na jego klacie i drapałam skórę paznokciami. - Jesteś dziś bardzo dzika kochanie, wiesz?
- Zawsze taka jestem - uśmiechnęłam się złowieszczo i złączyłam nasze usta w pocałunku i jednocześnie powaliłam nas na podłogę. Usiadłam na jego ciele, specjalnie ruszając biodrami w ten sposób, by go podniecić. Moje wysiłki opłaciły się niemal od razu. Poczułam jak coś, co było między moimi udami twardnieje i napiera z coraz to większą siłą.
- Skarbie... - wybełkotał Liam, ssąc mój czubek języka. 
- Mam... przestać? - zapytałam, również czując przyjemne ciepło, które rozlewało się wzdłuż mojego podbrzusza.
- Nigdy - wychrypiał, kładąc dłonie na moich pośladkach i przycisnął mnie do siebie jeszcze mocniej. Od razu w moim umyśle pojawiło się główne pytanie :

Dlaczego ja to robiłam?

***
- Pamiętajcie moje Drogie : to jest akcja dobroczynna. Zbieramy pieniądze na szczytny dla nas cel. Rozumiecie? - tym zdaniem zakończyła swoją wypowiedź Jocelyn, gdy przynajmniej trzydziestoosobową grupą dziewczyn w bikini, byłyśmy na parkingu, a na trawniku wbity był wielki płótno z napisem " Myjnia samochodowa - tylko nie zapomnij zapłacić, suko " i uśmiechnięta buźka. Niezbyt zachęcająco to brzmiało, ale po jakiś kilku minutach samochody zaczęły się zjeżdżać. Wiadomo było dlaczego było tak wielu chętnych, zboki jedne! 

Nasza praca była dość łatwa. W kółko to samo : mycie okien, masek samochodowych i zderzaków. Najczęściej naszymi klientami byli faceci po trzydzieste, którzy dawali wysokie napiwki lub napaleni dwudziestolatkowie, a ich większość patrzyła się na nasze tyłki. Gdyby nie to, że miałam zajęte ręce, dostaliby ode mnie w twarz tak mocno, że zbieraliby zęby z ziemi.
- Dzień dobry! - Jakieś pół godziny później, nagle poczułam na sobie ciepłe i duże dłonie Liam'a, a potem jego wargi na swoim policzku, gdzie złożyły czułego całusa.
- Boże! - podskoczyłam w miejscu, a serce pod wpływem adrenaliny przyśpieszyło swoje obroty.
- Nie, to tylko ja. Chociaż niektórzy mówią, że podobieństwo między nami jest bardzo duże - powiedział żartobliwie Payne. 

- To nie było zabawne, przestraszyłeś mnie! - ochlapałam go wodą, plamiąc mu koszulkę.
- Nie mogłem się powstrzymać - odparł ze śmiechem i objął mnie od tyłu.
- Liam, daj mi pracować - zaoponowałam, próbując go od siebie odciągnąć. Na marne. 
- Ty i praca? Ciebie ledwo z łóżka można wyciągnąć.
- Zależy kto w nim jest - odwróciłam się w jego stronę z szelmowskim uśmiechem.
- Ach, ty zadzioro moja - Liam zaśmiał się groźnie i niespodziewanie podniósł mnie do góry i obrócił się kilka razy. Zachichotałam głośno i czepiając się jego tułowia nogami jak małpka. Uwielbiałam takiego Liam'a : takie własnego pragnęłam posiadać.

~ Duke's P.O.V ~

- Ej, co się z nimi dzieje? - Kiwnięciem głowy Zayn wskazał na moją siostrę i Payno. Liam obkręcał moją siostrę w powietrzu, a ona śmiała się wniebogłosy. Nigdy nie widziałem jej tak szczęśliwej. - Czyżby Liam tak szybko na nowo się pocieszył?
- Moja siostra nie jest pocieszeniem Liam'a - Spojrzałem na niego z błyskawicami i niemal od razu się przymknął. - Przeprowadziłem z nim rozmowę i jak na razie, dotrzymuje swojej umowy.
- Co to za umowa? - zapytał Lou, przychodząc do nas z resztą chłopaków i rozłożył się na trawie, tak jak prawie cały starszy rocznik, obserwując dziewczyny w bikini. Nie na co dzień miało się taki widok, trzeba było korzystać do następnego razu, który mógł prawdopodobnie nie nadejść.
- Liam obiecał opiekować się Patt, kiedy nas nie będzie w pobliżu.
- I ty tak łatwo się zgodziłeś? Wiedząc jaki Liam potrafi być lekkomyślny, gdy chodzi o dziewczyny.
- Znam Liam'a najdłużej z was i wiem, że mogę mu zaufać. To mój najlepszy przyjaciel i wiem co robi. Jeśli złamie jej serce, ja złamię mu kark, proste - wzruszyłem ramionami, po czym wszyscy wybuchnęliśmy gromkim śmiechem. - I mam nadzieję, że Danielle nie złoży mu niespodziewanej wizyty, inaczej sam ją stąd wykopię. 

- Zostawiła Liam'a dla innego, na pewno do niego nie wróci. Gdyby Liam wiedział, że Danielle dawała każdemu na boku za jego plecami, już dawno by z nią zerwał - rzekł Harry, patrząc gdzieś przed siebie.
- Wiedział o tym wszystkim - powiedziałem krótko i w jednej sekundzie poczułem na sobie zdziwione spojrzenia chłopaków.
- Pierdolisz? Wiedział o jej wyskokach i nie kopnął jej w dupę? - zapytał ze zdziwieniem Harry, kręcąc głową. - Popieprzyło go? 
- On ją naprawdę kochał. Nie mógł znieść prawdy i za każdym razem wybaczał jej zdradę. Rozmawiałem też z samą Danielle, ale ta nie chciała ze mną na ten temat gadać. Nawet do mnie się dobierała, suka jedna. Do przyjaciela jej chłopaka... To takie pojebane i niezrozumiałe dla mnie. Wiem, jestem zabójczo przystojny...
- Omińmy tą kwestię - ponaglił mnie Niall, wywracając oczami. 
- Ale ja nigdy nie dobierałbym się przyjaciółki mojej dziewczyny.
- A co było z Ashley? - przypomniał mi mojej ex ze śmiechem Louis.
- Ashley to był przelotny związek, nic poważnego - machnąłem ręką i wróciłem do obserwowania mojej siostry i Liam'a. Uśmiech nie schodził jej z twarzy, a on ciągle się z nią droczył. Chwilami zastanawiałem się czy potajemnie się  ze sobą nie spotykają.
- Martwisz się o nią, wiesz? Momentami aż za bardzo - odezwał się do mnie Zayn, również patrząc na Liama i Patricię. Jego wzrok nie schodził z mojej siostry. Kurwa, jeszcze on?! 

- Nie patrz tak na nią - ostrzegłem go groźnie.
- Co? - Spojrzał na mnie, tracąc wątek.
- Nie patrz na nią, jak na pierwszą lepszą, bo taka nie jest. 
- Właśnie o tym mówię. Jesteś nadopiekuńczy. Musisz dać jej trochę luzu i przestrzeni.
- Ma go pełno. Gdybym był na serio, to nawet by na imprezy nie chodziła i przede wszystkim nie pozwoliłbym jej umawiać się z moimi kumplem. 
- Przesadzasz  - Zayn westchnął.
- A co było godzinę temu, gdy Adams chciał dać Patt amfę? Jak go za fraki wziąłeś?
- To był zwykły odruch, bo dragi to świństwo. 
- Ty brałeś, ale to nie znaczy, że ona musi - Ponownie spojrzałem na rozbawioną Patt. - Ona jest temu przeciwna.
- Też byłem i prawie skończyłem na odwyku.
- To nie była Twoja wina i dobrze o tym wiesz. Adams Cię wykiwał i zamiast zwykłej trawki, dawał Ci herę. Jeszcze za to skurwiel zapłaci.
- Wiadomo - Zayn wyjął z kieszeni swojego ostatniego papierosa i zapalił go. - A ten Peterenko się do Ciebie odzywał.
- Noo... I to jest kolejny problem. Patricia nie może się o tym dowiedzieć.
- Dlaczego?
- Bo walka ma odbyć się w sylwestra.

~ Patricia's P.O.V ~

- Jesteś dzisiaj bardzo roznamiętniona, wiesz? - spytał mnie Liam, gdy w końcu oderwałam się od niego, gdy wieczorem odwiedził mnie w moim pokoju, bym nie czuła się samotna, gdyż Tiffany wyszła na noc do swojej rodziny. 
- Nie było Cię od trzech dni, trzeba to nadrobić - odparłam z zadziornym uśmiechem. Liam również wygiął swoje usta w szerokim uśmiechu i z powrotem przyciągnął mnie do siebie, miażdżąc moje usta swoimi. Przez nagłość tego pocałunku, zachłysnęłam się powietrzem, lecz po chwili dołączyłam do Liam'a, wkładając język w między jego soczyste wargi.
- Mógłbym to robić wiecznie, wiesz? - zapytał mnie szeptem, przenosząc się na mój dekolt, który obdarował masą cnotliwych całusów. - Szkoda, że przebrałaś się z tego bikini... Wystarczyłoby pociągnąć tylko za sznureczki i...
- Cii... - przerwałam mu z chichotem i ponownie odnalazłam bez trudu jego usta. Były łapczywe i gorące, chwilami aż za bardzo. Byłam rozpalona jak pod wpływem czterdziestostopniowej gorączki  lub wrzucona we wrzątek w dodatku w upalny dzień.

Nagle rozległ się huk. Z Liamem oderwaliśmy się od razu od siebie i wstaliśmy z łóżka, po czym wybiegliśmy z pokoju by sprawdzić, co się dzieje. 

Duke chwiejnie próbował się czegoś złapać, a on sam ledwo szedł i kołysał się na boki. Bełkotał coś pod nosem, czego w ogóle nie można było zrozumieć. Jednym słowem : Duke nawalił się w trzy dupy i to nie były przelewki. 
- Cholera jasna! - powiedziałam głośno, podchodząc do Duke'a i pomogłam mu usiąść na łóżku. - Serio? Jest poniedziałek, a ty już nawalony jesteś?! Nie przeginasz czasem?
- Ja? - Duke pijacko się zaśmiał i krzywo uśmiechnął. - No coś ty. Wypiłem tylko trzy piwa.
- Pomnożyć razy dziesięć i wychodzi trzynaście, czyż nie? Po co ja się w ogóle Ciebie o to pytam, bo zawsze tak jest gdy pójdziesz na imprezę.
- Przestań, mamo. Do jutra będę jak nowo narodzony Bóg - odparł wesoło. 
- Idź spać i nie kontynuujmy tej rozmowy, która nie ma sensu. 
- A co tu robi nasz Liam? - Duke spojrzał w stronę Payn'a. - Myślałem, że poszedłeś z nami do klubu, wiesz?
- Byłem, ale wyszedłem jak zadzwoniła do mnie Patt - rzekł spokojnie Liam, patrząc na niego uważnie. Rozmowy z pijanym Dukiem były czasami bardzo niebezpieczne. Mógł coś źle zrozumieć i rozwalić moje mieszkanie. 
- No tak... Zapomniałem, Ci zakochani! - krzyknął, padając na poduszki. Zaśmiałam się cicho i po chwili mogłam usłyszeć głośne chrapania mojego brata. 
- Wow, szybko poszło. To chyba jego rekord życiowy - stwierdziłam, biorąc kocyk i okryłam nim Duke'a, a potem przyniosłam mu miskę, gdyby przypadkowo zwrócił wszystko, co tego dnia zjadł. - Chwilami czuję się jak wasza matka.
- Ostatnio to akurat ja przyniosłem Cię na rękach z imprezy, bo ty nie trzymałaś się na nogach - powiedział Liam, śmiejąc się.
- Nie pamiętam tego, czyli możemy uznać to za czyn niepoczytalny - Wzruszyłam ramionami i wróciłam do swojej sypialni, kładąc się na łóżku i opatuliłam się kołdrą. - Zostajesz na noc?
- Nie, jutro mam na siódmą trzydzieści fakultet z angielskiego, muszę się wyspać. 
- No proszę... Będę się czuła taka samotna, dopiero co przyjechałeś.
- Wiem wiem, skarbie. Zajmij się dziś Dukiem, bo podejrzewam, że całej nocy nie prześpisz spokojnie - Liam usiadł na chwilę obok mnie i pogłaskał po głowie.
- Pewnie tak.
- Nie będę Ci w tym przeszkadzał - uśmiechnął się szeroko.
- No dobra, idź już sobie - szepnęłam ze śmiechem.
- Więc, do jutra - Payne pochylił się nade mną i złożył krótki, lecz namiętny pocałunek na moich ustach.
- Ja chcę już jutro - odparłam, na co się uśmiechnął i wstał.
- Śpij dobrze, maleńka. 

- Ty też - Liam musnął moje czubek nosa wargami i wyszedł z sypialni, zostawiając mnie samą z pijanym do nieprzytomności Dukiem.






*****************************************

Oto nowy rozdział, kochani! :D Jak wam się podobał? Uważacie, że Duke trochę... przesadza? :D I czyżby Zayn coś zamierzał? Dowiecie się w następnych rozdziałach :P

Następny rozdział spróbuję napisać przez te wolne, a może nawet uda mi się napisać jedną część więcej. ;)

Póki co : WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!! :D


15 komentarzy
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nowy rozdział!! :* <3

Komentujcie <3

Mrs.Payne

19 komentarzy:

  1. Zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!! *.* Nie mogę się doczekać nn :)) Duke trochę za bardzo przesadza, a Zayn pewnie coś będzie próbował ^^ I nawzajem ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny! Ciekawa jestem co Zayn kombinuje! Z niecierpliwością czekam na następny! Weny życzę! Pozdrawiam :*
    Póki co WESOŁYCH ŚWIĄT! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzial czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW :o
    Ten rozdzial jest zajebisty! :D
    Nie moge sie doczekac kolejnych :)
    Wesołych Świąt ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ZAJEBIASZCZYY <3
    czekam na NN ;3
    hm... Zayn... Zayn... właśnie, coś mi się tak jakoś plącze... hmhm ... dlatego nie mogę doczekać się next'a !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz częściej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest naajlepszy <3 Ale 10*3 to 30,nie 13 xd

    OdpowiedzUsuń
  8. ŚWIETNEEEE <3 Szybko next! A ja myślę, że Zayn coś kombinuje ;P A Duke, to jest Duke - tego nie ogarniesz xD
    Zapraszam na nowe rozdziały:
    http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
    i tutaj :
    http://nig-d-y.blogspot.com/
    <3 Wesołych świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  9. BOSKI! I tobie też wesołych świąt! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdzial. czekam ba nexta dzykuje sie zabawna noc z dukiem xd hahha akcja charytatywna "mycue samochodow" hahhhaha

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyno kocham Cię czekam nie cierpliwie na next :D

    OdpowiedzUsuń
  12. O Boże Zayn, Zayn, Zayn ! Kocham Zayn'a ♥ :D
    Cudowny rozdział ten i poprzedni ;) Podziwiam Cię za to, że wszystko jest takie dopracowane i dzięki temu świetnie się czyta :3 Już nie mogę doczekać się nexta ;D
    "Zayn, Zayn, Zayn lalalala" ♡

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę napisz kiedy będzie następny bo codziennie patrzę i nie ma a nie mogę doczekać się nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam cię do Liebster Award

    OdpowiedzUsuń
  15. Heej świetny rozdział.
    Nominuję cię do Liebster Award. ;)
    Więcej tutaj: http://1d-5sos-tv-just-belive-your-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń