Translate

piątek, 25 kwietnia 2014

13. " Coś innego... lepszego "

Uwaga! W tym rozdziale występują sceny dla osób pełnoletnich. Czytasz na własną odpowiedzialność! :)

Chociaż i tak wiem, że je przeczytacie zboczuszki moje :*


~~~~~~~~~~~~~~

- A to za co było? Nie, żeby mi się to nie podobało, ale zaskoczyłaś mnie - szepnął Liam, głaszcząc moje włosy. - Dlaczego jesteś wcześniej na sali?
- Zerwałam się z lekcji - przyznałam z zawadiackim uśmiechem.
- Niegrzeczna dziewczynka. Nie podejrzewałbym, że akurat spotkam Cię tu. 
- Naszło mnie na trening - wzruszyłam ramiona, oplatając rękoma jego szyję.
- I prawidłowo - Liam pogłaskał mnie po policzku. - Jesteś dzisiaj wyjątkowo piękna, wiesz?
- Dziękuję - zarumieniłam się lekko. - Pójdziemy gdzieś po treningu? 
- Masz jakąś propozycję? - zapytał zaintrygowany.
- Nie wiem... Słyszałam od Tiffany, że nie daleko Javva Johns jest kino parkingowe.
- Kino parkingowe, mówisz... Podoba mi się ten pomysł - stwierdził, cmokając mnie w usta. - Czyli jesteśmy umówieni? - Pokiwałam twierdząco głową. - Super.
- No - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
- Payno, Patricia, zostawcie to na później! - krzyknął Duke, obserwując nas zniesmaczony, siadając obok Bogdanova na ringu. - Będziemy mieli gości.
- Kogo? - zapytałam, wtulając się w bok Liam'a, który opiekuńczo objął mnie ramieniem w talii. Szczerze? Podobało mi się, że Liam był tuż obok. Taki ciepły i troskliwy... Tak, to było bardzo przyjemne.
- Ehm... Patricia... - zaczął niezręcznie Duke.
- Nie, nie wyjdę, Duke. Przede mną nic się nie ukryje - powiedziałam. - Mów : kto ma się tu zjawić?
- Dimitrij ze swoją dziewczyną - rzekł.

***
- Dobrze wyglądam? - zapytałam po raz setny Liam'a, gdy siedzieliśmy razem w szatni po odbytym treningu i by odpocząć i przygotować się na spotkanie z rosyjskim terminatorem i jego dziewczyna od siedmiu boleści. 
- Jesteś piękna, spokojnie. Przeglądasz się w lustrze już piąty raz - powiedział, przytulając mnie od tyłu i położył podbródek na moim ramieniu. 
- Po co oni tu przyjeżdżają, Liam? Tak... niespodziewanie? - spojrzałam na niego w odbiciu lustra. Niemal natychmiast odwrócił wzrok i spróbował zmienić temat, lecz mu nie wyszło. - Odpowiedz mi, Liam. 
- No bo tak jakby... Duke będzie miał z nim walkę i to niebawem.
- Co? Dlaczego ja nic o tym nie wiem?! - krzyknęłam cicho, odwracając się w jego stronę. - Czemu Duke mi nic nie powiedział?
- Nie chciał, byś się zamartwiała na zapas. Poza tym, to tylko walka pokazowa, nic wielkiego. 
- I kiedy niby ma odbyć się ta farsa?
- W sylwestra - mruknął, patrząc na mnie smutno.
- Żartujesz chyba? Żartujesz? - Pokręcił głową. - Jak ja ma nawciskam... kurwa mać, co on robi?!
- Spokojnie, skarbie. Nie denerwuj się - Liam pogłaskał mnie po plecach uspokajająco, lecz to i tak nie pomogło.
- Jak mam się nie denerwować, Liam? Mój własny brat nie mówi mi prawdy i ją ukrywa! 
- Duke tego właśnie chciał uniknąć. Kazał nam nic Tobie nie mówić, byś była spokojna i w końcu sam by Ci powiedział - odparł. 
- Aha, na pewno - warknęłam, zaciskając dłonie w pięści.
- Hej, hej, spokojnie - Liam chwycił moje ręce i delikatnie je rozłożył. - Duke nie chce teraz kłótni. Przygotowuje się do tej walki i chce ją wygrać, dla was obu.
- Po prostu boję się o niego, Liam. Po ostatniej walce o mało nie zapadł w śpiączkę. To nie jest normalne! 
- Wiem, kochanie, wiem, ale to jest boks i naszą pracą jest skopanie tyłków innym, przy okazji obrywając. To jest nasz styl życia, tak zarabiamy.
- Wy możecie zginąć, Liam. Tego bym już nie wytrzymała - stęknęłam, chowając twarz w dłoniach. 
- Ej, tylko mi tu nie płacz - Liam przytulił mnie jak małe dziecko i pocałował w czubek głowy. - Wszystko będzie dobrze. To tylko walka pokazowa, nic więcej. Żadnej rywalizacji, skarbie.
- Mam nadzieję, inaczej dopadnę tego rosyjskiego byczka i jego dziewczynę w tej ich zajebanej Moskwie - fuknęłam, a Liam się zaśmiał. - Co w tym takiego zabawnego? - spojrzałam na niego. - Mówię poważnie i dobrze o tym wiesz.
- Jesteś urocza, gdy się złościsz - powiedział.
- I jeszcze jaka? - nagle naszła mnie ochota na flirtowanie. Chyba zamieniałam się w bipolarną laskę. - Masz o mnie więcej pozytywnych epitetów?
- Jaka jesteś? Hm... Teraz, gdy jesteś prawie, że bez ubrań... - obleciał wzrokiem moje ciało. No tak... Miałam na sobie tylko krótkie, treningowe spodenki i czarny top. Mógł fantazjować, pozwalam mu.
Spojrzałam na niego, nieco przechylając głowę na prawy bok i palcami biegałam po jego nagim torsie, wyznaczając ścieżkę do gumki jego spodenek. Widziałam jak mięśnie Liam'a się napięły i jego kaloryfer bardziej uwydatnił. - W tym wydaniu jesteś seksowną pięściarką, którą chętnie wziąłbym tu i teraz.

Zamarłam, lecz pasował mi taki układ.

- A ty co o mnie sądzisz? - zapytał, pochylając się nade mną i obsypując moją szyję mokrymi pocałunkami. W odwecie cicho jęknęłam, przez co Liam zadrżał. - Nie jęcz tak, skarbie. Wtedy podniecasz mnie jeszcze bardziej. 
- Mam jęczeć dalej? - spytałam, uśmiechając się pod nosem.
- Jak odpowiesz mi na moje pytanie - mruknął, gryząc kawałek mojej skóry tuż nad uchem.
- Ehm... W tej chwili mam ochotę robić z Tobą brzydkie rzeczy - zaśmiałam się cicho, będąc lekko zaskoczona własną śmiałością.
- Naprawdę? - Spojrzał na mnie zdziwiony. 
- Tak, Liam. Naprawdę - pokiwałam głową, kładąc dłoń na jego policzku pokrytym zarostem. 
- To Twój pierwszy raz, Patt... Nie chcę Cię skrzywdzić, wiesz o tym - odparł, patrząc głęboko w moje oczy. - Jesteś na sto procent pewna? 
- Znaczy, wolałabym tego nie robić w szatni, gdzie obok na sali jest Duke - powiedziałam, na co oboje się zaśmialiśmy.
- Chodź do łazienki.

Chwilę później byliśmy w łazience, zamknięci na klucz, by nikt nas przypadkowo nie zaskoczył swoją nagłą wizytą. 
Bałam się odrobinę : nie samego stosunku, lecz stracenia dziewictwa, gdyż wiele dziewczyn przechodzi to niezbyt miło. Nie chciałam być jedną z nich i zwijać się z bólu.
- Rozluźnij się, kochanie - Liam uważnie mnie obserwując, położył dłonie na mojej ciepłej od emocji talii. - I oddychaj, dobrze? Będzie mnie bolało - pokiwałam głową, spuszczając wzrok na swoje stopy. - Ale... - niemal natychmiast Liam podniósł  mój podbródek do góry. - Patrz na mnie. Możesz mi ufać.
- Ufam Ci - rzekłam pewnie, bawiąc się jego spodenkami. - Chcę Cię pocałować, wiesz?
- To mnie pocałuj.
- Mam Cię pocałować? - droczyłam się z nim.
- Nie baw się ze mną, tylko całuj - i przywarł do moich warg, miażdżąc je swoją siłą, a we mnie wybuchła potężna dawka namiętności i adrenaliny.
Równie mocno odwzajemniłam pocałunek, wchodząc językiem do jego ust, a dłonie przeniosłam na plecy chłopaka, by je drapać i marząc o tym, bym pozostawiła tam po sobie ślad naszych intymnych igraszek i ekscesów. Liam zwinnie i szybko zsunął ze mnie spodenki, a gdy się ich pozbyłam koślawymi kopnięciami, Payne na moment oderwał się ode mnie, by zdjąć mój top i rzucił go na umywalkę. Co chwilę przechodziły mnie dreszcze namiętności i pożądania. Pragnęłam Liama z całej siły i wiedziałam, że to on mógł być pierwszym chłopakiem, z którym miałam uprawiać seks. 

Wargi Liam'a ponownie zetknęły się z moimi w długim i dokładnym pocałunku, podczas którego pozbyłam się odzieży Liam'a, po czym on podniósł mnie, bym obwiązała nogami jego tułów. Też tak zrobiłam i przylgnęłam do jego ciała, by nie dzieliły nas żadne, zbędne centymetry.

- Tak bardzo Cię pragnę, Patt - mruknął z trudem Liam, przenosząc się na moje obojczyki oraz dekolt, a dłońmi dotarł do zapięcia stanik. Nim wykonał cokolwiek spojrzał na mnie pytająco, a ja kiwnęłam głową, po raz kolejny. W mgnieniu oka po moim biustonoszu nie było nawet śladu, a jego usta zajęły się piersiami. Pieścił je delikatnie, przynosząc mi tym samym nie byle jaką przyjemność. Cichutko jęczałam jego imię, czasami przyciskając jego głowę do siebie i przymykając oczy, by czuć to co ze mną robił. 

W pewnym momencie położyliśmy się na zimnych kafelkach, przez co cała się napięłam. Liam zrozumiał to w inny sposób.
- Spokojnie, kochanie. Nie zrobię Ci krzywdy... - szepnął, pochylając się nade mną i zaczynając od moich żeber, rysował ścieżkę swoim językiem, aż do krawędzi moich majtek. - Pozwól, że się ich pozbędę i wszystko będzie piękniejsze... Pupa do góry, mała - wypełniłam jego prośbę i podniosłam swój tułów odrobinę w górę i dosłownie sekundę później leżałam naga przed chłopakiem swoich marzeń... Boże, czy ja to właśnie powiedziałam? - Patricia... Jesteś taka piękna... Idealna - Liam musnął moje wargi czule, lecz ja pogłębiłam tą pieszczotę, głaszcząc jego tors prawą ręką i stopniowo zniżałam ją do nabrzmiałego miejsca. Pewnie objęłam jego męskość przez materiał spodenek i ugniatałam tak, aby wpędzić go w wyższy stan podniecenia. I tak było. Po kilkunastu sekundach czułam, że jego członek ledwo mieścił się w moich drobnych dłoniach, a z ust Liam'a uciekały pojedyncze jęki. On odpłacał mi się masowaniem mojej kobiecości, przez co mój żołądek wywijał koziołki.  - Skarbie... Musisz przestać... - z zadziornym uśmieszkiem zabrałam rękę z jego intymnego miejsca i gorąco pocałowałam, badając językiem jego podniebienie, a on w między czasie pozbył się swoim bokserek i rzucił ją w stertę mojej bielizny. - Gotowa? - zapytał, lekko rozszerzając moje nogi na boki. 
- Jak nigdy - powiedziałam, patrząc na niego z szelmowskim uśmieszkiem i uczepiłam się nogami jego pleców, zawijając je tam w supeł. 
- To zaboli tylko przez chwilę - odparł, nadstawiając swoją męskość przed moje wejście. Odetchnęłam głęboko i Liam jednym szybkim ruchem był we mnie, zabierając mi moje dziewictwo. W pierwszych sekundach byłam w lekkim szoku i czułam tylko ból, który ulatniał się po moim ciele. - Oddychaj, to pomoże - szepnął mi na ucho Liam, poruszając swoimi biorami delikatnie, co dało mi kolejną dawkę bólu. Zacisnęłam zęby, odchylając głowę do tyłu i spróbowałam o nim zapomnieć i napawać się przyjemnością. 

Liam ruszał się we mnie powoli, tak by dostosować się do mnie i mojego samopoczucia. Z każdym jego pchnięciem, ból odchodził na boczny plan i czułam się co raz lepiej i tak jak mogłam podejrzewać, z biegiem czasu zaczęłam odczuwać mrowienie tam na dole, oznaczające to, że mój orgazm się zbliżał wielkimi krokami. Liam widząc to, trochę przyśpieszył, co było dla mnie idealnym tempem, bym mogła dojść, co było czymś... niezwykłym. To nie było jak szczytowanie po onanizowaniu się, nie. To było coś, co zbiło mnie z nóg, gdybym stała, oczywiście, a gdy leżałam całe ciepło zupełnie mnie obezwładniało.

- I jak się czujesz? - spytał Liam, wychodząc ze mnie lekko, by mi nie zrobić mi krzywdy i cmoknął w usta. Widziałam, że Liam bardzo się o mnie martwił. To było całkiem urocze.
- Lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej - przyznałam, oddychając głęboko i położyłam dłonie na umięśnionych ramionach Liam'a.
- Też tak miałem... Byłaś niesamowita, kochanie - Liam ponownie mnie pocałował, bardziej czulej i namiętniej.

Czy ja wspominałam wam wcześniej, że kocham swoje życie?



******************************

I jak wam się podobał rozdział? :D Cieszycie się, że coś w końcu doszło między Liam'em, a Patricią? :D 

Jak się postaracie, dzisiaj wieczorem dodam rozdział!!! :D



17 komentarzy
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nowy rozdział!! <3

Komentujcie <3


Mrs.Payne






19 komentarzy:

  1. Jupi! I znowu pierwsza :) Fajny rozdział! Nareszcie to co lubię ^^ I tak jestem zboczuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm zajebiste
    Jestem ciekawa jak wypadnie spotkanie z Dimitrijem .
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdzial! :)
    Nie moge sie doczekac kolejnego :3

    OdpowiedzUsuń
  4. a to ona nie stracila dziewictwa wtedy z nim w samochodzie?? albo ja mam juz jakies zwidy xd aww "a to zaco?" xd ojojoj czekqm n nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny
    Weny życzę ;)
    Zapraszam do mnie:
    nadzieja-jestzawsze.blogspot.com
    przypadek-niesadze.blogspot.com
    opowiadanianieztejziemi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty *.* Obyś dodała dzisiaj ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny , kocham +18 haha chce tego więcej boże jestem tak zboczona xd czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny mam nadzieję że szybko dodasz kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  10. cudo czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  11. wowoowowoowowwwwwoooo ;oooo
    słodko, że Liam taki troskliwy *-*
    ja nie mogę XD ale uwielbiam Twoje blogi :3
    czekam na NN !!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny! I ta scenka! Tak jest zboczona! Czekam na next! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń